Oto przepis:
Ciasto robię tak:
100 gram mąki pełnoziarnistej – ja akurat mam lubellę
100 gram mąki żytniej
1 opakowanie drożdży w proszku
30 dkg masła roztopionego –> w przepisie mi się pomyliło i roztopiłam
1/3 z 250 gram
20 gram oliwy –> nie dodałam bo użyłam za dużo masła
1 jajko
Jak nie chce się zagnieść to na oko dodawać po trochu wody.
Ciasto upiekłam 15 min w 180 stopniach, ponakłuwane widelcem, bez żadnych
obciążników.
Nadzienie.
Wyłożyć dno całej tarty plasterkami gruszki, na to ser gorgonzola (moje
opakowanie miało 200 gram).
Zalać masą jajeczno śmietanową (4 jajka i 250 mll śmietany, sól, pieprz,
szczypta gałki muszkatołowej – miałam kremówkę 30 %. Zostało mi tej masy, zatem
trzeba zmniejszyć ilość, ale lepiej niech zostanie niż ma zabraknąć). Masę
wylewałam łyżką do nabierania zupy, żeby równo się zalało. Z reszty ciasta
zrobiłam kratkę – szkoda, że nie posmarowałam jajkiem, to by się
błyszczało.
Piekłam 40 min, 180 stopni, grzanie góra dół. Moja forma do tarty ma
rozmiar 28 cm. Ciasto rozwałkowałam dość cienko.
Odczekałam trochę i zjadłam ze smakiem.
Mniam :) Tarta wygląda tak samo apetycznie, jak intrygująco brzmi jej nazwa. Jeśli przepis nie jest tajemnicą, czy mogę prosić o jego podanie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę wielu czytelników :)
Uzupełniłam kontakt do siebie na blogu - jakoś wcześniej o tym nie pomyślałam... Bardzo dziękuję za przepis, w weekend na pewno będę piekła :)
Usuń